16 kwi 2012
Szalona wielkanoc z Aalą, relacja dzień po dniu
Najwyższy czas zacząć powoli relację z szalonej wielkanocy z Aalą. Aala przyjechała do mnie na tydzień m.in. w celu podsycenia swojej pasji do Holocaust studies, skoro nie byłam w stanie jej doradzić, jak zrobić to za pomocą YouTube. Bezpośrednio po tych wspólnych feriach wiosennych wylądowałam jeszcze na prawie cztery dni w Belgii na promocji swojej pracy magisterskiej, więc wszystko to razem złożyło się na najaktywniejszy od chyba roku tydzień logiczki.
W ciągu dziewięciu dni zaliczyłam 9 muzeów, 6 kościołów, monachijskie zoo, obóz w Dachau, wystawę o Białej Róży, 13 prezentacji i 6 tutoriali oraz niezliczoną ilość odcinków szoł Magdy Gessler, kreatorki smaku i stylu. Zrobiłyśmy mazurek (zob. zdjęcie; za słabą estetykę winę ponoszę ja, Aala mówiła, żeby tak nie lać tej czekolady), sernik japoński, ja nadrobiłam zaległości z polskiej kultury i życia publicznego, a Aala ze świata staników i kosmetycznych tutoriali, co skończyło się nazwaniem mnie w internecie rasistowską profesorką. Jednym słowem: był szał jak na koncercie Bajmu.
No i mam teraz ogromną potrzebę pozwierzania się z tych muzeów, z tego obozu, z książek - bo i książkę dostałam, wreszcie się doszkalam z Witkowskiego - i jeszcze do tego skończyłam słuchać pierwszego audiobooka. Póki co z tej aktywności się pochorowałam, a właśnie dzisiaj zaczął się semestr, dwóch promotorów depcze mi po piętach, sto piętnaście kursów, w tym niemieckiego - logiczka budzi się z tej paskudnej, depresyjnej zimy. Stay tuned.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No właśnie ja też nie rozumiem o co chodzi z Aalą, Holocaust studies i You Tube ;)
OdpowiedzUsuńNo chodzi o to, że Youtube jest narzędziem do podtrzymywania pasji, jak niedawno dowodziłam. Ale nic o Holocaust studies nie znalazłam tam, szukałam też na TED. Można sobie pooglądać wywiady z ocalonymi tu i ówdzie, ale to takie mało multimedialne. O samej kulturze żydowskiej czy historii dałoby się pewnie coś znaleźć.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuń"Zrobiłyśmy" mazurek i sernik to oczywiście wyłącznie kurtuazja ze strony Logiczki. W rzeczywistości wyglądało to tak: godzina 22:36, Marta: "zrobię Ci sernik!" - czym zdecydowanie wygrała konkurs na perfekcyjną panią domu/żonę idealną.
OdpowiedzUsuń