Robi się nudno - znowu szamam miętę. Tym razem letni klasyk, bo u Turka wyprzedaż arbuzów. Rzecz jest jak zwykle prosta, a cieszy. Arbuz w kostkę, feta w kostkę, mięta posiekana. Gdyby nie to, że w czwartek skończył nam się definitywnie sezon na proszone kolacje, to pobawiłabym się jeszcze w wersję bardziej bufetową, czyli zamiast sałatki nadzianie na patyk.
Średnio mi się widzi w takim zestawie wyrób fetopodobny z tych, co się mażą, lepiej wziąć taki twardszy. W tym miejscu chciałabym przy okazji pochwalić jakość wyrobów seropodobnych Euroshopper, pseudofeta jest zacna, mozarella naprawdę ujdzie. Bardzo dobry jest też twarożek z ziołami.
A w Monachium będę miała Lidla trzysta! metrów od domu. I znowu będzie gorgonzola w lodówce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz