31 sty 2012

Styczeń zabiegany

Minął miesiąc rzetelnego biegania. Moja przerośnięta ambicja vs. leń: 1:0 - nie opuściłam ani jednego treningu, przebiegłam 121 i pół kilometra, i dwa razy w tygodniu pilnuję ćwiczeń siłowych. Moja przerośnięta ambicja vs. moje kolana: też 1:0, niestety. Co było do przewidzenia, cztery mocne tygodnie na durnej bieżni dla chomików musiały się tak skończyć. Liczyłam na to, że jeszcze ze dwa tygodnie uda mi się przezimować na siłowni i kolana nie zastrajkują, ale jest już na tyle źle, że jutro, mimo pogody (minus 5 na razie, ma być gorzej), jadę obczajać biegowo jakiś las pod Monachium, który znalazłam na mapie. Wolę być przeziębiona niż rozwalić sobie stawy na dobre.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz