Czyli kilka historyjek z zajęć z Michielem Lambalgenem.
Michiel był na jakiejś konferencji w Wiedniu, na której przedstawiał swoje nowe ujęcie semantyki jakiejś tam części języka naturalnego. Dov Gabbay wstał i zwrócił się do Michiela: To, co zrobiłeś, to samobójstwo. Jesteś jak głowa rodziny i ojciec dzieciom, który oszczędności życia zamiast w banku złożył na koncie kolumbijskiej mafii.
I usiadł.
W latach 80. było sobie dwóch prominentnych logików (których nazwiska mi rzecz jasna nic nie mówiły, więc zapomniałam od razu), jeden był zawziętym konstruktywistą, a drugi platonikiem. Pewnego razu dawał wykład, na który przyszedł też konstruktywista. Ten ostatni z pierwszego rzędu co chwilę rzucał typowo konstruktywistyczne uwagi: a co ty tam wyprawiasz, przecież to nie ma żadnego sensu, operujesz obiektami, które nie istnieją! Platonik wkurzył się w końcu i powiedział: You do your shit and I will do mine!
Michiel Lambalgen o konstruktywistach: Ja nikogo nie potępiam. Ja po prostu nie chcę mieć tych ludzi w Facebooku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz